wtorek, 15 stycznia 2019

Pogrom w Tychach, świetna trójka Łowicza - podsumowanie 17. kolejki I ligi

17. kolejka rozgrywek I ligi koszykarzy nie przyniosła może sensacji, ale kilka bardzo ciekawych rozstrzygnięć już na pewno. GKS gromi, Księżak Syntex bez głębi składu radzi sobie z WKK, a Enea Astoria zalicza coś niebywałego - 2/9 za trzy i 12/33 z linii rzutów wolnych, ale wygrywa z przewagą 20 "oczek". Zapraszamy na podsumowanie.


Biofarm Basket Poznań - Pogoń Prudnik 93:86

Kilka dni przed meczem, dokładnie 9 stycznia, Grzegorz Mordzak obchodził swoje 42. urodziny! Na pewno chciał uczcić je zwycięstwem w tym niezwykle ważnym meczu z bezpośrednim rywalem w walce o play-offy, ale nic z tego nie wyszło. Biofarm Basket pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, zabierając punkty sąsiadom z tabeli i pnąc się w górę! Już możemy to powiedzieć - Marcin Flieger odmienił ten zespół, a 5 wygranych z rzędu to już nie jest przypadek! W Pogoni natomiast dwie rzeczy bez zmian: kolejna porażka na wyjeździe, a Grzesiu Mordzak jak wino - tym razem 24 "oczka"!

Jamalex Polonia 1912 Leszno - Energa Kotwica Kołobrzeg 88:77

Odszedł Karol Kutta, ale powoli wracać będzie Tomek Ochońko, z drugoligowej Obry Kościan przyszedł Wojtek Majchrzak, z ekstraklasowej Spójni przyszedł Nick Madray... a nie, czekaj - jednak nie przyszedł! W każdym razie, z Madrayem czy bez niego, Jamalex Polonia u siebie nie przegrywa i potwierdziła to po raz kolejny, ustawiając sobie wynik meczu w drugiej kwarcie, wygranej 27:11. Liderem gospodarzy był Radek Trubacz, który zdobywając 23 punkty, ustanowił swój rekord na poziomie 1. ligi! Energa Kotwica musi za to poszukać zwycięstw na troszkę łatwiejszych terenach, bo po chwilowej fali wznoszącej, kołobrzeżanie znowu zbliżają się do dna tabeli...

FutureNet Śląsk Wrocław - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 90:76

FutureNet Śląsk, osłabiony brakiem Kuby Musiała i bez niegrającego jeszcze Mateusza Jarmakowicza, zrobił swoje i pokonał Elektrobud-Investment ZB, choć w żadnym wypadku nie przyszło mu to łatwo! Goście z Pruszkowa udowodnili to, o czym pisaliśmy w zapowiedzi - nie wolno ich lekceważyć, bo mogą być kłopoty. Podopieczni trenera Kierlewicza zmusili trenera Hyżego do trzymania Olka Dziewy na parkiecie aż 39 minut, a Roberta Skibniewskiego 35! Ostatecznie właśnie ta dwójka poprowadziła wrocławian do zwycięstwa. Po stronie gości tradycyjnie już dwoił się i troił Mateusz Szwed - tym razem 19 pkt. i 12 zb.

Księżak Syntex Łowicz - WKK Wrocław 96:84

Brak Marcina Salamonika, brak transferów, Michał Kwiatkowski, na razie nie będący żadnym wzmocnieniem, czterech zawodników gra powyżej 35 minut i co? Zwycięstwo z WKK! Trener Czaja zdaje się nie robić sobie nic z przeciwności losu i wyciska 100% potencjału ze swoich podopiecznych, goląc jak leci wszystkich po kolei na swoim terenie! Ojcem sukcesu był tym razem Arek Kobus zdobywając, 32 punkty i trafiając 6/10 za 3 punkty! WKK z kolei kontynuuje swoja niechlubną tradycję przegrywania na wyjazdach, choć akurat tym razem można ich lekko rozgrzeszyć, ponieważ musieli sobie radzić bez swojego najlepszego gracza - Kuby Patoki... Podwójna zdobycz punktowa pięciu graczy gości nie wystarczyła do pokonania świetnie dysponowanych w sobotę gospodarzy.

GKS Tychy - Polfarmex Kutno 115:74

"Kiedy odpuszczasz i przestajesz atakować i strzelać bramki, okazujesz brak szacunku przeciwnikowi" - Pep Guardiola po zwycięstwie Manchesteru City 9:0 w Pucharze Anglii. Tyszanie chyba czytali te słowa i mocno wzięli je sobie do serca w starciu z gośćmi z Kutna, wykonując na nich prawdziwą egzekucję do ostatnich sekund meczu! Zwycięstwo różnicą 41 "oczek" robi wrażenie, a porównanie wskaźników efektywności jeszcze większe: 154-57! Deklasacja! Trudno nawet kogoś wyróżnić w GKS-ie, bo wszyscy zagrali świetne zawody, choć warto wspomnieć o evalu na poziomie 22 Kuby Fenrycha, który do tej pory, przez cały sezon, uzbierał w sumie eval 21! A co do Polfarmexu - nie będziemy się nad nim dodatkowo pastwić...

AZS AGH Kraków - Enea Astoria Bydgoszcz 64:84

Enea Astoria trafiła 2 z 9 rzutów za 3 punkty i 12/33 z linii rzutów wolnych i... pewnie wygrała w Krakowie - różnicą 20 punktów! Zwycięstwo wywalczone zostało głównie w strefie podkoszowej, gdzie goście dominowali za sprawą przede wszystkim Łukasza Frąckiewicza (15 pkt. i 18 zb. w 22 minuty) i Doriana Szyttenholma (16 pkt. i 7 zb. w 18 minut). Tym samym bydgoszczanie zrewanżowali się krakowianom za bolesną porażkę w pierwszej rundzie i utrzymali trzecie miejsce w tabeli. W szeregach gospodarzy zawiodła praktycznie cała pierwsza piątka, która zdobyła łącznie ledwie 12 "oczek"... Wyróżnić można za to Tomka Deję i Macieja Koperskiego, którzy zdobyli kolejno 19 i 21 punktów.

Górnik Trans.eu Wałbrzych - STK Czarni Słupsk 64:74

STK Czarni pod wodzą trenera Cesnauskisa nie zaznało jeszcze goryczy porażki i na ten moment notuje bilans 3-0. Tym razem słupszczanie wywieźli 2 punkty z gorącego terenu w Wałbrzychu, choć trzeba zaznaczyć, że Górnicy zagrali bez swojego lidera - Piotra Niedźwiedzkiego, zawieszonego przez PZKosz na dwa mecze. Goście za sprawą Damiana Cechniaka i Patryka Pełki znakomicie wykorzystali tą absencję, składając się w duecie na 35 punktów i 20 zbiórek! Gospodarze, mimo ogromnego osłabienia, nie zamierzali łatwo się poddawać, lecz ostatecznie zabrakło im argumentów w ataku, zwłaszcza że kompletnie tym razem zawiódł Grzegorz Małecki... Wałbrzych czeka na Niedźwiedzkiego, a Słupsk łapie oddech!

SKK Siedlce - Rawlplug Sokół Łańcut 73:91

Rawlplug Sokół bez problemu zdobywa przeważnie problematyczny parkiet w Siedlcach, grając ponownie bez Macieja Klimy. Goście cały mecz stopniowo budowali swoją przewagę, wygrywając każdą kwartę i zapewniając sobie kolejne zwycięstwo. Ozdobą spotkania był pojedynek strzelecki Filipa Małgorzaciaka i Bartka Wróbla, rozstrzygnięty w stosunku 27-28 na korzyść tego drugiego. Jesteśmy jednak przekonani, że wolałby zamienić sukces indywidualny na drużynowy, bo sytuacja SKK w tabeli jest już tragiczna i choć do końca sezonu jeszcze daleko, to trener Spychała może już chyba szykować zespół na play-outy.