poniedziałek, 21 stycznia 2019

Hit dla lidera, Mantas-trener nadal na topie - podsumowanie 18. kolejki I ligi

Zgodnie z przewidywaniami, w Lesznie mieliśmy mecz przez duże eM! Jamalex Polonia z pierwszą porażką u siebie, ale do pewnego momentu grała jak równy z równym. Pewna niespodzianka w Pruszkowie, w Kutnie Polfarmex dał swoim fanom trochę radości po dwóch z rzędu klęskach, a coach Mantas nadal wygrywa.


Enea Astoria Bydgoszcz - Górnik Trans.eu Wałbrzych 95:77

Osłabiony brakiem zawieszonego Piotra Niedźwiedzkiego i zmęczony po 8 godzinach w autokarze wałbrzyski Górnik Trans.eu, ani przez chwilę nie był równorzędnym przeciwnikiem dla Enea Astorii. Bydgoszczanie ustawili sobie spotkanie już w pierwszej kwarcie, wygrywając ją 22:7, a następne 5 punktów przewagi dołożyli w drugiej części gry, czym zapewnili sobie pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Gospodarze tego meczu kolejny raz wykazali się zespołowością, a wysoką formę potwierdzili Paweł Śpica i Grzegorz Kukiełka. Po stronie gości najlepiej zaprezentowali się Marcin Wróbel i Bartek Ratajczak, który zagrał już trzeci mecz z rzędu na naprawdę wysokim poziomie!

Polfarmex Kutno - SKK Siedlce 100:80

Polfarmex szybciutko pozbierał się do kupy po zeszłotygodniowym srogim laniu w Tychach i zrehabilitował się przed własną publicznością, pewnie pokonując zagubiony zespół z Siedlec! Wyraźnie pomógł im w tym nowo pozyskany Kuba Fiszer, który pojawił się w Kutnie zaledwie kilka dni temu i z marszu udowodnił, że nie zapomniał jak się gra na wysokim poziomie! Cieszy również w końcu dobry występ po kontuzji Tomka Andrzejewskiego - oby pierwszy z wielu, bo to niezwykle ważny zawodnik dla trenera Krysiewicza! Co do SKK, to sami już nie wiemy, o co tam chodzi...


Rawlplug Sokół Łańcut - Księżak Syntex Łowicz 86:68

Ciągle mówimy o tym, że łowiczanie mają niezwykle mocną pierwszą piątkę - zbyt mocną, jak na miejsce, które zajmują w tabeli! Ale ciągle, jak mantrę, powtarzamy też - BRAK ŁAWKI! Nie da się wygrywać z zespołami z górnej połowy tabeli, kiedy zmiennicy dokładają od siebie - uwaga - całe 7 punktów i to wtedy, kiedy już dawno jest po ptakach! Tak dla porównania i kontrastu - ławka Sokoła uzbierała 46 oczek, w tym 12 punktów i 13 asyst Zaguły czy 15 punktów i 12 zbiórek Sewioła! Tutaj właśnie widać różnicę pomiędzy tymi ekipami i zarazem powód tak wysokiej wygranej gospodarzy, mimo iż nie był to najlepszy ofensywnie dzień dla ich liderów.

Jamalex Polonia 1912 Leszno - FutureNet Śląsk Wrocław 88:102

Świetne widowisko zapewnili nam zawodnicy obu drużyn! Widowiskowa, ofensywna gra, wysoki wynik, a wcale nie było widać zapominania o obronie! Wrocławianie jak zwykle wszechstronni, zespołowi, szybcy i skuteczni, ale przez trzy kwarty leszczynianie, głównie dzięki rewelacyjnej dyspozycji Kamila Chanasa oraz solidnych występów Marca-Oscara Sanny'ego i Mateusza Stawiaka (wszyscy z wrocławską przeszłością) utrzymywali kontakt, a czasami nawet wychodzili na prowadzenie! Niestety, w momencie, w którym "Chasan" przestał trafiać, skończyła się również niezła gra gospodarzy. Bardzo dobry debiut Jakóbczyka i bezbarwny Jarmakowicza. Śląsk jest mocny, a ciągle nie ma Trojana!



WKK Wrocław - AZS AGH Kraków 84:81

Krakowianie mieli okazję, aby kolejny raz zrobić coś wyjątkowego w tym sezonie i niewiele brakowało, aby pierwsza porażka na własnym parkiecie WKK stała się faktem! Akademicy prowadzili nawet w czwartej kwarcie, ale w samej końcówce, w której mieli szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, zanotowali dwie straty i niecelną trójkę. Tym samym podopieczni trenera Niedbalskiego dalej pozostają niepokonani u siebie i przełamali się po dwóch ostatnich niepowodzeniach. Szybki rzut oka na tabelę: WKK utrzymuje się w Top5, a AGH ląduje na... przedostatnim miejscu!

STK Czarni Słupsk - Biofarm Basket Poznań 87:71

Trener Cesnauskis robi robotę! Wspominaliśmy, że bilans 3-0 do tego meczu wyglądał ładnie, choć nie mówił wszystkiego - teraz jest 4-0 i wiemy więcej: STK Czarni nie notują już wpadek! Widać gołym okiem, że główny cel nowego trenera, jakim jest poprawienie obrony, jest realizowany. Dobrze w Słupsku odnajduje się Szymon Rduch, ciągle na świetnym poziomie gra Patryk Pełka, a i rola Wojtka Jakubiaka nie spadła po zmianie trenera ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za to Biofarm Basket, po serii 5 zwycięstw z rzędu, znalazł swojego pogromcę, a Marcin Flieger poznał gorycz porażki po raz pierwszy w tym sezonie!

Energa Kotwica Kołobrzeg - Pogoń Prudnik 87:81

Dokładnie tego się spodziewaliśmy - wyrównanego spotkania, bez wyraźnego faworyta, ale z minimalnym wskazaniem na gospodarzy. Damian Janiak kolejny raz robi wszystko na parkiecie (tym razem 16 pkt. 11 zb, oraz 5 as.), czym prowadzi swój zespół do zwycięstwa, mimo braku Adriana Sulińskiego i Patryka Przyborowskiego! Niezwykle cenne 2 punkty dla gospodarzy! W Pogoni nie zagrał za to Rafał Malitka, a zawiedli Tomek Prostak i Kuba Krawczyk i zgodnie z tradycją - prudniczanie przegrywają na wyjeździe... Na ten moment wypadli poza play-offy i zajmują 9. miejsce, z przewagą ledwie punktu nad czternastym (14!) zespołem z Łowicza!

Elektrobud-Investment ZB Pruszków - GKS Tychy 67:65

Nie chcemy się chwalić, ale... "A nie mówiliśmy?" 😎 Gospodarze, prowadzeni przez młodego Karola Kamińskiego (25 pkt.), mocno utarli nosa faworyzowanym gościom! Tyszanie, mimo wyłączenia z gry Szweda i zatrzymaniu rywala na jedynie 67 punktach, nie zdołali tego wykorzystać i ponieśli bolesną porażkę. Bolesną, bo po pierwsze tylko dwoma punktami, a po drugie, ich ostatnie mecze pokazywały wyraźny wzrost formy. Ten wynik musi być zatem bardzo zimnym prysznicem. Elektrobud-Investment Znicz Basket natomiast kolejny raz udowadnia, że może nie tylko powalczyć, ale też wygrywać z faworytami!